Jeżdżenie BMW Z3 z otwartym dachem powyżej 100 km/h powoduje fruwanie paczki papierosów, leżącej na półce między siedzeniami. Jak zawieje boczny wiatr z pola to zaczyna latać. Na szczęście po salcie w powietrzu zawsze spada na podłogę przed siedzeniem pasażera - wot aerodynamika.
Ale odruch jest odruch. Odkładam na półkę a ta znowu fruwa.
Morał z tej przypowieści jest taki: na drogach wiejskich należy jeździć z przepisową prędkością (czyli do 90 km/h, bo autostrady tutaj nie ma). Wtedy paczka z papierosami nie będzie fruwała.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz